Strona wykorzystuje ciasteczka by świadczyć usługi na najwyższym poziomie Polityka prywatności
RozumiemCzy kilkuletnie dziecko może cierpieć na depresję? Otóż, tak. I jak wskazują badania, po pandemii liczba dzieci cierpiących z powodu objawów depresji i lęku dramatycznie wzrosła. Co oczywiście było spowodowane izolacją, poczuciem zagrożenia, wysokimi oczekiwaniami wobec dzieci. A to wszystko sprawia, że dość wcześnie w rozwoju dziecka pojawiają się trudności, które przekraczają jego możliwości radzenia sobie z codziennością w zabawie, nauce, kontakcie z rówieśnikami. Skrajnie, depresja może doprowadzić do myśli, a nawet prób samobójczych. Niestety, zdarza się, że skutecznych.
Warto zaznaczyć, że nie każdy stan obniżonego nastroju oznacza depresję. Depresja to poważna choroba, którą rozpoznajemy na podstawie obecności wielu objawów i wymagająca specjalistycznego leczenia. Ponadto, charakterystyka objawów depresji u dzieci jest inna niż u dorosłych. Natomiast częstość zaburzeń depresyjnych wśród najmłodszych sukcesywnie wzrasta, bo wyzwania świata zewnętrznego są coraz większe.
Mało prawdopodobne jest, aby przedszkolak, czy dziecko wczesnoszkolne powiedziało rodzicom, że jest mu smutno i potrzebuje pomocy. Dlatego należy być wyczulonym na takie symptomy, gdy dziecko staje się drażliwe, reaguje niepokojem, czy ma nagłe napady złości. Bardzo często rodzice poszukują pomocy, bo martwią ich właśnie wybuchy złości i nie wiedzą, jak poradzić sobie z agresją u dziecka. Nie łączą napadów złości z tym, że dziecko może cierpieć na depresję. Zdarza się, że rodzice przyprowadzają dziecko do psychologa, bo zaczęło dostawać słabsze oceny, opuściło się w nauce. Chcą je motywować do bardziej intensywnej pracy intelektualnej, ale nie podejrzewają, że to depresja.
Co jeszcze powinno zaniepokoić? Gdy dziecko miało dobre kontakty z rówieśnikami, a teraz zaczyna ich unikać. Jest zahamowane w czasie zabawy, nie cieszy się z tego, co wcześniej sprawiało mu radość. Im młodsze dziecko, tym więcej objawów somatycznych, jak bóle brzucha, głowy, nudności, wymioty, biegunki, a także omdlenia; bardzo wiele z tych objawów zazwyczaj nie znajduje uzasadnienia w badaniu fizykalnym.
Wtedy, gdy dziecko nie radzi sobie w codziennym funkcjonowaniu z powodu smutku lub częściej- drażliwości, jest nadmiernie zmęczone, ma zaniżoną samoocenę, może mieć dodatkowe, oprócz wskazanych wcześniej objawów somatycznych, trudności w obszarze snu i jedzenia. Diagnoza dziecka wymaga, oprócz rozmowy z dzieckiem i rodzicami, niezależnego wywiadu, choćby w formie informacji pisemnej, od wychowawców z przedszkola, nauczycieli ze szkoły na temat funkcjonowania w różnych środowiskach, ale też na temat specyfiki rodziny i zasad funkcjonowania w szkole. Błędem jest założenie, że każde dziecko z objawami obniżonego nastroju, obniżonej aktywności wymaga natychmiast kontaktu z psychiatrą dziecięcym. Przy mniejszym nasileniu objawów kluczowe jest wdrożenie odpowiednich oddziaływań psychospołecznych w kontakcie z dzieckiem i jego rodziną i szkołą, realizowanych przez psychologa i terapeutę środowiskowego na podstawie oceny mechanizmów, które doprowadziły do depresji. Jeśli oddziaływania terapeutyczne są niewystarczające lub nasilenie objawów jest duże, na poziomie epizodu umiarkowanego, proponuje się rozszerzenie oddziaływań psychoterapeutycznych i włączenie psychiatry dziecięcego.
Oczywiście podatność powoduje, że nawet mniej obciążające sytuacje społeczne doprowadzają do załamania w funkcjonowaniu psychicznym dziecka. W dominującym w nauce modelu zdrowia, jak i choroby – modelu bio-psycho-społecznym ważne są też czynniki indywidualne. Dzieci cierpiące na depresję mają mniej skuteczne sposoby radzenia sobie ze stresem, biorą na siebie odpowiedzialność za porażki, nie umieją prosić o pomoc.
Skąd u kilkuletniego dziecka świadomość, czym jest samobójstwo i jak go dokonać? Najczęściej słyszą o tym w telewizji, takie treści pojawiają się w grach czy szerzej – w internecie. Dzieci, będące na skraju problemów psychicznych, często mówią o tym, że wszystko je drażni, denerwuje, że nie radzą sobie ze złością. Mają przeświadczenie, że to się nigdy nie zmieni. Uważają, że nikt ich nie lubi, bo nie zasługuję na to, żeby być lubianym. Rozpamiętują trudniejsze momenty. Dziecko nie pamięta tego, że kiedyś czuło się akceptowane przez kolegów czy koleżanki i dobrze się bawiło w grupie.
Symptomatyczne powinno być również to, że nie umieją opisać swojego stanu, ale w dostępny dla ich wieku i poziomu rozwoju relacjonują poczucie bezradności i beznadziejności, a także obarczają się winą za wydarzenia, które od nich nie zależą. Przykład?: „Nie powiem pani, co się u mnie dzieje, bo i tak mi pani nie pomoże. I tak nic się nie zmieni”, „Kiedy coś się dzieje złego, to znaczy, że to się dzieje przeze mnie”, „Mama się źle czuje przeze mnie, bo jestem złym synem/córką”. „Tacie nie wyszło w pracy, dlatego, że musiał się mną zajmować”, „Moim rodzicom byłoby łatwiej, gdyby mnie nie było”.
Na depresję cierpią dzieci pochodzące z bardzo różnych środowisk. Z jednej strony dotyka dzieci z bardzo ambitnych, nastawionych na sukces rodzin, a z drugiej dzieci z rodzin, w których nie doświadczają bezpiecznej miłości, a nawet przemocy, bo rodzice zmagają się chorobą alkoholową lub innym uzależnieniem. Za każdym razem, kiedy rodzice lub opiekunowie zaniedbują emocjonalne potrzeby dziecka, dziecko cierpi.
Czasami zasoby rodzinne okazują się niewystarczające w stosunku do masywnej przemocy, której dziecko doświadcza w środowisku rówieśniczym, albo wtedy, kiedy wymagania w szkole są zbyt wygórowane. Pomimo starań i miłości rodziców, dziecko może nie poradzić sobie, załamie się, jeśli w odpowiednim czasie nie zostaną wprowadzone odpowiednie interwencje w środowisku oraz odpowiednia pomoc psychiatryczna.
Przede wszystkie to praca terapeutyczna z dzieckiem i z jego otoczeniem. Przy czym, nie ma jednak takiej możliwości, aby z kilkulatkiem pracować nad poprawą samopoczucia, poprawą myślenia o sobie i o świecie bez udziału rodziców/opiekunów. To właśnie zaangażowanie rodziców w proces leczenia dziecka jest bardzo ważne i właściwie niezbędne. Nie wystarczy, że rodzice przyprowadzą dziecko na spotkanie. Aby pomóc cierpiącemu na depresję dziecku, potrzebna jest zmiana warunków, w których dziecko funkcjonuje, poprawa relacji z najbliższymi i systematyczna praca otoczenia.
Zdarza się też tak, że dziecku trzeba włączyć leczenie farmakologiczne, ale dotyczy to przypadku ciężkich epizodów, jakie zdarzają się w przypadku nastolatków, kiedy dziecko ma problemy w realizacji podstawowych czynności, co sprawia, że nie da się pracować terapeutycznie bez udziału farmakoterapii. Ale decyzję o włączeniu leków podejmuje wyłącznie psychiatra dziecięcy.